niedziela, 19 marca 2017

Dzień 3,5.

  Ano 3,5, bo zostałem "trochę" dłużej w pracy, gdyż pół godziny przed wyjściem zarobiony senior postanawia, że mam sobie jednak zajrzeć do projektu z kolejnego zadania. Jakiś CRM w Symfony, w którym pojawiają się różne błędy. Zaglądam do tego projektu i nie mam pojęcia co się dzieje. Dobrze, że robiłem małą powtórkę z Sf2 przed przyjściem do pracy, to przynajmniej wiem, gdzie te katalogi i do czego. Skaczę po plikach, szukam czemu w kalendarzu zamiast 2017 pojawia się 0017. Wszystko jest ok wg mojej skromnej wiedzy. Sprawdzam dalej, ale do bazy też się źle zapisuje. Po drodze słyszę, że problem może być we front-endzie, który źle przekazuje dane. Patrzę na te widoki a tam od cholery jakichś bibliotek javascriptowych i pluginów. Chwilowo olewam. Słyszę, że w sumie to nie muszę z nimi siedzieć, bo oni i tak zostaną póki nie skończą tego pilnego projektu. Mówię, że teraz jak to rozgrzebałem to i tak zostanę, bo do poniedziałku zapomnę i będę 2h w plecy. W końcu robię testy "manualne", czyli klikam co popadnie i sprawdzam kiedy się ta data pojawia w złej formie i czy zawsze. Otóż nie zawsze. Robię notatki na poniedziałek. Usypiam komputer i zbieram się do wyjścia. Jest po 20.00. Słyszę ponownie, że normalnie to tak nie wygląda i tylko teraz jest chaos i w przyszłym tygodniu na pewno ktoś się mną zajmie. Zobaczymy.
Po miesiącu ma się okazać czy się do czegoś nadaję i czy mi kupią licencję na PHPStorma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz